14 listopada 2008

zdałam :)

Przepraszam za "ukrywanie się" i brak notek na blogu. Wszystko ze mną w porządku, tylko był długi weekend, co z pewnością wszyscy zauważyli. W związku z tym faktem byłam w domku, przez cały ten czas, a nawet dzień dłużej, bo podziębiłam się troszkę.

Ze zdarzeń bardzo ważnych - kolokwium zostało zaliczone, na 3 co prawda, ale zawsze. Szpilki pomimo zapewnień, że będą proste i szpilek bazowych, były jednak dość trudne. Oblało je 5 osób. Później część ustna, pytania różne, ale asystent bardzo wyciągał informacje więc zaliczyli wszyscy. Myślałam, że mnie na tym pytaniu obleje, ale nie było tak źle.

Resztę wspomnień/ważnych wydarzeń jutro, albo w sobotę. Bo czeka mnie weekend nadrabiania zaległości, nie tylko w anatomii.

PS. Jeżeli ktoś nie może się dodzwonić do mnie na komórkę, bo od razu włącza sie automatyczna sekretarka, to oznacza, że trafił na moment awarii mojego telefonu. Raz na jakiś czas, ostatnio dość często coś mu "strzela" i nie odbiera, ani nie przekazuje rozmów/SMSów. Z góry przepraszam.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

ha! gratulacje! I czekam na najświeższe wieści!